środa, 19 grudnia 2012

Rozdział 1

Po paru dniach wreszcie udało mi się zaaklimatyzować się z powrotem w Polsce , w Rzeszowie więc zaczęłam szukać pracy . Zaczęłam od szukania ogłoszeń w gazetach . Wybrałam parę , które ewentualnie pasowałby do mojej kompetencji . Przez pierwsze dwa tygodnie byłam dzielnie zbywana jak , że miłym tekstem : Odezwiemy się do pani . No i oczywiście na tym się kończyło . Kiedy pewnego wieczoru byłam sama w mieszkaniu i oglądałam powtórkę meczu Barcelony z Ligi Mistrzów wpadła jak szalona ciocia Ewelina .
-Magdusiu ! Mam dla Ciebie pracę ! - krzyknęła uradowana .
-Ciociu po pierwsze nie mów do mnie Magdusiu . A po drugie mów co to za praca ? - zapytałam ożywiona . Ciotka zawsze wiedziała co dla mnie dobre więc i pewnie teraz się nie pomyliła .
-No więc czy nie zainteresowałoby Cię stanowisko asystenta kierownika drużyny ? - zapytała siadając obok mnie na kanapie .
-Zainteresowałoby . - zaśmiałam się .
-Więc jutro udasz się pod ten adres na godzinę dziewiątą . -podała mi karteczkę , na której zanotowany był adres- Masz się elegancko ubrać , ale nie za bardzo wiesz żebyś nie przesadziła i powalić na kolana szefostwo , które Cię przeprowadzi z tobą rozmowę .
-Dobra . Ciociu wiesz , że Cię kocham ? - zapytałam przytulając ją .
-Dobra , dobra . Jutro mi podziękujesz . - zaśmiała się . Wstałam z kanapy i udałam się do łazienki gdzie wzięłam długi prysznic . Następnie szybko położyłam się spać . Następnego dnia rano wstałam już o szóstej trzydzieści żeby zdążyć się przygotować na rozmowę kwalifikacyjną . Wydrukowałam kolejne CV i zabrałam się za wybieranie stroju . Z racji , że mamy wczesny wrzesień to na dworze było przyjemnie ciepło ale z racji , że ja wróciłam z kraju gdzie o tej porze roku to te temperatury uważane są za te kiedy jest zimno to wybrałam raczej coś w czym mogłoby mi być wystarczająco ciepło . Postanowiłam założyć białą , koszulową bluzkę , żółtą marynarkę i spodnie w odcieniu Bałtyku . Na nogi założyłam moje ulubione żółte koturny . Obowiązkowo zegarek , bransoletka , która była moją pamiątką po mamie i kolczyki pióra w tym samym kolorze co spodni . Strój wprost idealny . Szybko zrobiłam makijaż , a włosy związałam w wysokiego kucyka . Byłam bardzo zadowolona z mojego wyglądu . Spakowałam szybko moje CV do torebki i zakładając na nos okulary przeciwsłoneczne wyszłam z mieszkania . Dobrze , że mam GPS w telefonie bo inaczej trochę ciężko by mi było trafić pod podany adres przez ciocię . Sprawnie dotarłam na miejsce . Kiedy moim oczom ukazała się hala sportowa w moim przełyku powstała ogromna gula przez , którą zaczęły zbierać mi się w oczach łzy . Po chwili kiedy już do szłam do siebie wyciągnęłam telefon z torebki i zadzwoniłam do cioci .
-Ciociu można wiedzieć dlaczego nie powiedziałaś mi , że mam przyjść w sprawie pracy na Podpromie ? - zapytałam zdenerwowana na ciocię .
-Kochanie spokojnie . Nie pytałaś , a poza tym może wreszcie trzeba przełamać lody i spróbować zaprzyjaźnić się z siatkówką z drugiej strony .
-Teraz to nie mam wyjścia bo jak się domyślam to mam umówione to spotkanie i tak czy inaczej muszę się na nim pojawić . Ale nigdy więcej nie rób mi takich numerów . - westchnęłam głęboko i spojrzałam na zegarek żeby upewnić się czy mam jeszcze parę minut .
-Dobrze , dobrze . Powodzenia . - przesłała mi buziaka i rozłączyła się .
-Nie dziękuję . - odpowiedziałam sama do siebie . Szybko wstałam i pewnym krokiem przekroczyłam próg hali . To okropne uczucie kiedy nagle po tylu latach wszystkie negatywne uczucia do siatkówki powróciły .
-Przepraszam bardzo . -zaczepiłam pierwszą napotkaną osobę -Jak trafię do pokoju numer 231 ?
-Na końcu korytarza , ostatnie drzwi po prawej .- odpowiedziała kobieta wskazując mi korytarz .
-Dziękuję bardzo . - powiedziałam i ruszyłam we wskazanym mi kierunku . Stanęłam przed drzwiami i przeczytałam tabliczkę z napisem : Kierownik drużyny . No to zaczynamy moją ponowną przygodę z siatkówką oczywiście jeżeli mnie przyjmą . Zaczęłam oglądać zdjęcia na ścianach kiedy przyglądałam się zdjęciu , na którym była cała drużyna drzwi z numerem 231 otworzyły się i wyszedł z nich młody mężczyzna . Chyba też miał rozmowę kwalifikacyjną . Zaraz po nim wyszedł nieco starszy i uśmiechnął się do mnie .
-Dzień dobry . - powiedział .
-Dzień dobry . - odpowiedziałam i na mojej twarzy zagościł uśmiech .
-Pani pewnie do mnie na rozmowę o pracę ? - zapytał albo stwierdził ciężko było rozpoznać .
-Tak . - przytaknęłam i weszłam do pokoju . Duży gabinet utrzymany w czarno białych kolorach . Dwa biurka widać od razu , że jedno używane na co dzień , a drugie czekające na godnego właściciela . Dużo regałów , na których stały różne segregatory , teczki i inne papiery . Usiadłam na wskazanym przez mężczyznę miejscu .
-To może tak . Ja jestem Karol Krawczyk . Jestem kierownikiem drużyny Asseco Resovia Rzeszów i za zgodą prezesa poszukuję asystenta bądź asystentki . - powiedział .
-Magdalena Tokarska . Jestem aktualnie bezrobotna i staram się o pracę na stanowisku asystentki kierownika drużyny Asseco Resovi Rzeszów . - obydwoje zaczęliśmy się śmiać . Podałam mu moje CV , a on zaczął je przeglądać .
-Mieszkała pani w Barcelonie ? - zapytał .
-Tak i studiowałam tam . Również odbyłam staż na stanowisku asystentki menadżera juniorskiego klubu z Barcelony . - odpowiedziałam i dzielnie się uśmiechałam . Nie powiem , że się nie stresowałam bo byłoby to kłamstwo .
-Czyli włada pani biegle hiszpańskim . - bardziej stwierdził niż zapytał .
-Tak znam biegle hiszpański , angielski oczywiście polski i w liceum zaczęłam naukę rosyjskiego . Mam zamiar dalej ją kontynuować .
-No dobrze parząc na pani doświadczenie to jakoś nie powala no ale kiedyś musi być ten pierwszy raz . Witam w zespole . - nie mogłam uwierzyć .
-Naprawdę ? - zapytałam zszokowana .
-W stu procentach . Najpierw przyjmiemy panią na okres próbny dwóch miesięcy podpisując oczywiście wstępną umowę z możliwością przedłużenia jej na rok . - powiedział.
-Dobrze . - powiedziałam nadal nie mogąc w to uwierzyć . Podsunął mi umowę , którą najpierw postanowiłam przeczytać żeby przypadkiem nie mieć potem problemów . Podpisałam po przeczytaniu i uścisnęłam dłoń mojemu szefowi .
-Pani Magdaleno to będzie pani biurko . - wskazał na mniejsze biurko znajdujące się w tym pomieszczeniu -To jest pani plan pracy . Będę pani wdzięczny jeżeli przyjdzie pani jutro tak z piętnaście minut przed ósmą . Zostanie pani też jutro przedstawiona zarządowi , prezesowi i zawodnikom .
-Dobrze , wszystko dobrze tylko jakby pan mógł nie mówić do mnie pani bo się staro czuję . Śmiele rzec , że jestem młodsza więc trochę to dziwne uczucie . Magda .
-Dobrze ale coś za coś Magdo . Karol . - podał mi dłoń .
-No dobra . Jutro piętnaście minut wcześniej. - powtórzyłam sobie na głos -Mam się jakoś specjalnie ubrać na spotkanie z prezesem ?
-Żartujesz sobie ? - zapytał , a kiedy zobaczył , że kręcę przecząco głową szybko odpowiedział- Oczywiście musisz chodzić stosownie ubrana no ale bez przesady .
-No dobra ,czyli tak jak dzisiaj pasuje ?
-Idealnie . Masz tutaj jeszcze klucze do naszego gabinetu i do twoich szafek w biurku . - podał mi klucze , a wtedy usłyszeliśmy pukanie do drzwi . Karol podszedł i otworzył .
-Karolu masz te dokumenty , o które Cię prosiłem w związku z Ligą Mistrzów ? - zapytał starszy pan .
-Tak prezesie . - powiedział szybko i podał mu jakieś papiery . Chyba prezes nie zauważył mojej obecności w pokoju- Prezesie to jest moja nowa asystentka . Właśnie ją zatrudniłem .
-Dzień dobry . - przywitałam się- Magdalena Tokarska .
-Dzień dobry . - powiedział starszy pan i ciepło się uśmiechnął - Witam na pokładzie Madziu .



Magda . Ona tutaj jeszcze trochę z wami zostanie tak samo jak ja ;) Mam nadzieję , że się cieszycie i nie macie nic przeciwko temu ;) Bohaterów macie w zakładce BOHATEROWIE :)
Następny jakoś za parę dni pewnie :) 

Już ostatnie ogłoszenie ale bardzo ważne ;) Wchodzimy w link !!! Klikamy lubię to i spełniamy marzenie Pauliny mojej wiernej czytelniczki <3

Jeżeli chcesz być informowany o nowych rozdziałach pisz na : 7589078 ( to moje GG ;d ) lub zostaw swój numer GG w komentarzu .
Nie informuję w żaden inny sposób tylko przez GG !

POZDRAWIAM  I  PROSZĘ  O  KOMENTARZE !!!

12 komentarzy:

  1. Na początku przepraszam, ale zapomniałam przeczytać prolog, mimo, że przysłałaś mi kiedyś link :( Nadrobiłam już wszystko.
    Cieszę się bardzo, że jesteś z nami dalej! ;)
    Czekam na rozwój akcji :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na następny i na rozwój akcji;D
    pozdrawiam i zapraszam do siebie.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaczyna się interesująco. Nowa praca, nowe doświadczenia. Może Magda po jakimś czasie przekona się ponownie do siatkówki?

    OdpowiedzUsuń
  4. Magda teraz będzie musiała codziennie znosić siatkówkę,a ma z nią takie przykre wspomnienia. Zobaczymy co będzie dalej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś trzeba przekonać się do rzeczy, których się wręcz nienawidzi. W takiej sytuacji jest teraz Magda. Poradzi sobie, wierzę w nią :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Magda jest silna, poradzi sobie :)
    Szczerze zastanawia mnie to co będzie działo się potem. A zaczyna się bardzo ciekawie ;) Tylko ten Karol Krawczyk jakoś mnie rozśmieszył, może dlatego, że skojarzyło mi się z Miodowymi LAtami xD
    [zakazane-pragnienie.blog.onet.pl]
    [krotkie-historie-by-desti.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajne opowiadanie, zostanę tutaj na dłużej, tym bardziej, że niedługo pojawią się moi kochani Soviacy :D a w między czasie zapraszam Cię do mnie - http://pamiec-chowa-to-co-jest.blogspot.com/ . Jeszcze dzisiaj pojawi się prolog opowiadania.

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej, bardzo dobrze czyta się twoje opowiadanie. Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału:)

    OdpowiedzUsuń
  9. idealne opowiadanie,będę zaglądać częściej!


    dopiero zaczynam
    maybevolleylove.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. nie mogę się doczekać pojawienia się graczy Sovii :D
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie http://lonesome-tears-in-my-eyes.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń
  12. Zuza! Odzew masz, więc nie ma się czym martwić! ;) Nie było dużo do nadrabiania, całe szczęście z resztą. Zakochałam się w opowiadaniu już przy pierwszym rozdziale i nie musi mnie do niczego przekonywać. Więc poszukuj weny, pisz i dawaj znać o nowościach : ) GG masz :D A Ewelina zakocha się w siatkówce na nowo, ja to wiem i Ty to wiesz ;p Uraz zostanie, ale "ktoś" pomoże jej przełamać lody. Ja chcę kopię cioci : ) Mam taką swoją ukochaną, ale jeszcze jedna w Rzeszowie by się przydała xD Milcia cierpi dziś na brak weny zdegustowana nadchodzącą studniówką, więc wybacz ;* postaram się szerzej napisać następnym razem ;)

    OdpowiedzUsuń