Po
paru dniach wreszcie udało mi się zaaklimatyzować się z powrotem
w Polsce , w Rzeszowie więc zaczęłam szukać pracy . Zaczęłam od
szukania ogłoszeń w gazetach . Wybrałam parę , które ewentualnie
pasowałby do mojej kompetencji . Przez pierwsze dwa tygodnie byłam
dzielnie zbywana jak , że miłym tekstem : Odezwiemy się do pani .
No i oczywiście na tym się kończyło . Kiedy pewnego wieczoru
byłam sama w mieszkaniu i oglądałam powtórkę meczu Barcelony z
Ligi Mistrzów wpadła jak szalona ciocia Ewelina .
-Magdusiu
! Mam dla Ciebie pracę ! - krzyknęła uradowana .
-Ciociu
po pierwsze nie mów do mnie Magdusiu . A po drugie mów co to za
praca ? - zapytałam ożywiona . Ciotka zawsze wiedziała co dla mnie
dobre więc i pewnie teraz się nie pomyliła .
-No
więc czy nie zainteresowałoby Cię stanowisko asystenta kierownika
drużyny ? - zapytała siadając obok mnie na kanapie .
-Zainteresowałoby
. - zaśmiałam się .
-Więc
jutro udasz się pod ten adres na godzinę dziewiątą . -podała mi
karteczkę , na której zanotowany był adres- Masz się elegancko
ubrać , ale nie za bardzo wiesz żebyś nie przesadziła i powalić
na kolana szefostwo , które Cię przeprowadzi z tobą rozmowę .
-Dobra
. Ciociu wiesz , że Cię kocham ? - zapytałam przytulając ją .
-Dobra
, dobra . Jutro mi podziękujesz . - zaśmiała się . Wstałam z
kanapy i udałam się do łazienki gdzie wzięłam długi prysznic .
Następnie szybko położyłam się spać . Następnego dnia rano
wstałam już o szóstej trzydzieści żeby zdążyć się
przygotować na rozmowę kwalifikacyjną . Wydrukowałam kolejne CV i
zabrałam się za wybieranie stroju . Z racji , że mamy wczesny
wrzesień to na dworze było przyjemnie ciepło ale z racji , że ja
wróciłam z kraju gdzie o tej porze roku to te temperatury uważane
są za te kiedy jest zimno to wybrałam raczej coś w czym mogłoby
mi być wystarczająco ciepło . Postanowiłam założyć białą ,
koszulową bluzkę , żółtą marynarkę i spodnie w odcieniu Bałtyku
. Na nogi założyłam moje ulubione żółte koturny . Obowiązkowo
zegarek , bransoletka , która była moją pamiątką po mamie i
kolczyki pióra w tym samym kolorze co spodni . Strój wprost idealny
. Szybko zrobiłam makijaż , a włosy związałam w wysokiego kucyka
. Byłam bardzo zadowolona z mojego wyglądu . Spakowałam szybko
moje CV do torebki i zakładając na nos okulary przeciwsłoneczne
wyszłam z mieszkania . Dobrze , że mam GPS w telefonie bo inaczej
trochę ciężko by mi było trafić pod podany adres przez ciocię .
Sprawnie dotarłam na miejsce . Kiedy moim oczom ukazała się hala
sportowa w moim przełyku powstała ogromna gula przez , którą
zaczęły zbierać mi się w oczach łzy . Po chwili kiedy już do
szłam do siebie wyciągnęłam telefon z torebki i zadzwoniłam do
cioci .
-Ciociu
można wiedzieć dlaczego nie powiedziałaś mi , że mam przyjść w
sprawie pracy na Podpromie ? - zapytałam zdenerwowana na ciocię .
-Kochanie
spokojnie . Nie pytałaś , a poza tym może wreszcie trzeba
przełamać lody i spróbować zaprzyjaźnić się z siatkówką z
drugiej strony .
-Teraz
to nie mam wyjścia bo jak się domyślam to mam umówione to
spotkanie i tak czy inaczej muszę się na nim pojawić . Ale nigdy
więcej nie rób mi takich numerów . - westchnęłam głęboko i
spojrzałam na zegarek żeby upewnić się czy mam jeszcze parę
minut .
-Dobrze
, dobrze . Powodzenia . - przesłała mi buziaka i rozłączyła się
.
-Nie
dziękuję . - odpowiedziałam sama do siebie . Szybko wstałam i
pewnym krokiem przekroczyłam próg hali . To okropne uczucie kiedy
nagle po tylu latach wszystkie negatywne uczucia do siatkówki
powróciły .
-Przepraszam
bardzo . -zaczepiłam pierwszą napotkaną osobę -Jak trafię do
pokoju numer 231 ?
-Na
końcu korytarza , ostatnie drzwi po prawej .- odpowiedziała kobieta
wskazując mi korytarz .
-Dziękuję
bardzo . - powiedziałam i ruszyłam we wskazanym mi kierunku .
Stanęłam przed drzwiami i przeczytałam tabliczkę z napisem :
Kierownik drużyny . No to zaczynamy moją ponowną przygodę z
siatkówką oczywiście jeżeli mnie przyjmą . Zaczęłam oglądać
zdjęcia na ścianach kiedy przyglądałam się zdjęciu , na którym
była cała drużyna drzwi z numerem 231 otworzyły się i wyszedł z
nich młody mężczyzna . Chyba też miał rozmowę kwalifikacyjną .
Zaraz po nim wyszedł nieco starszy i uśmiechnął się do mnie .
-Dzień
dobry . - powiedział .
-Dzień
dobry . - odpowiedziałam i na mojej twarzy zagościł uśmiech .
-Pani
pewnie do mnie na rozmowę o pracę ? - zapytał albo stwierdził
ciężko było rozpoznać .
-Tak
. - przytaknęłam i weszłam do pokoju . Duży gabinet utrzymany w
czarno białych kolorach . Dwa biurka widać od razu , że jedno
używane na co dzień , a drugie czekające na godnego właściciela
. Dużo regałów , na których stały różne segregatory , teczki i
inne papiery . Usiadłam na wskazanym przez mężczyznę miejscu .
-To
może tak . Ja jestem Karol Krawczyk . Jestem kierownikiem drużyny
Asseco Resovia Rzeszów i za zgodą prezesa poszukuję asystenta bądź
asystentki . - powiedział .
-Magdalena
Tokarska . Jestem aktualnie bezrobotna i staram się o pracę na
stanowisku asystentki kierownika drużyny Asseco Resovi Rzeszów . -
obydwoje zaczęliśmy się śmiać . Podałam mu moje CV , a on
zaczął je przeglądać .
-Mieszkała
pani w Barcelonie ? - zapytał .
-Tak
i studiowałam tam . Również odbyłam staż na stanowisku
asystentki menadżera juniorskiego klubu z Barcelony . -
odpowiedziałam i dzielnie się uśmiechałam . Nie powiem , że się
nie stresowałam bo byłoby to kłamstwo .
-Czyli
włada pani biegle hiszpańskim . - bardziej stwierdził niż zapytał
.
-Tak
znam biegle hiszpański , angielski oczywiście polski i w liceum
zaczęłam naukę rosyjskiego . Mam zamiar dalej ją kontynuować .
-No
dobrze parząc na pani doświadczenie to jakoś nie powala no ale
kiedyś musi być ten pierwszy raz . Witam w zespole . - nie mogłam
uwierzyć .
-Naprawdę
? - zapytałam zszokowana .
-W
stu procentach . Najpierw przyjmiemy panią na okres próbny dwóch
miesięcy podpisując oczywiście wstępną umowę z możliwością
przedłużenia jej na rok . - powiedział.
-Dobrze
. - powiedziałam nadal nie mogąc w to uwierzyć . Podsunął mi
umowę , którą najpierw postanowiłam przeczytać żeby przypadkiem
nie mieć potem problemów . Podpisałam po przeczytaniu i uścisnęłam
dłoń mojemu szefowi .
-Pani
Magdaleno to będzie pani biurko . - wskazał na mniejsze biurko
znajdujące się w tym pomieszczeniu -To jest pani plan pracy . Będę
pani wdzięczny jeżeli przyjdzie pani jutro tak z piętnaście minut
przed ósmą . Zostanie pani też jutro przedstawiona zarządowi ,
prezesowi i zawodnikom .
-Dobrze
, wszystko dobrze tylko jakby pan mógł nie mówić do mnie pani bo
się staro czuję . Śmiele rzec , że jestem młodsza więc trochę
to dziwne uczucie . Magda .
-Dobrze
ale coś za coś Magdo . Karol . - podał mi dłoń .
-No
dobra . Jutro piętnaście minut wcześniej. - powtórzyłam sobie na
głos -Mam się jakoś specjalnie ubrać na spotkanie z prezesem ?
-Żartujesz
sobie ? - zapytał , a kiedy zobaczył , że kręcę przecząco głową
szybko odpowiedział- Oczywiście musisz chodzić stosownie ubrana no
ale bez przesady .
-No
dobra ,czyli tak jak dzisiaj pasuje ?
-Idealnie
. Masz tutaj jeszcze klucze do naszego gabinetu i do twoich szafek w
biurku . - podał mi klucze , a wtedy usłyszeliśmy pukanie do drzwi
. Karol podszedł i otworzył .
-Karolu
masz te dokumenty , o które Cię prosiłem w związku z Ligą
Mistrzów ? - zapytał starszy pan .
-Tak
prezesie . - powiedział szybko i podał mu jakieś papiery . Chyba
prezes nie zauważył mojej obecności w pokoju- Prezesie to jest
moja nowa asystentka . Właśnie ją zatrudniłem .
-Dzień
dobry . - przywitałam się- Magdalena Tokarska .
-Dzień
dobry . - powiedział starszy pan i ciepło się uśmiechnął - Witam
na pokładzie Madziu .
Magda . Ona tutaj jeszcze trochę z wami zostanie tak samo jak ja ;) Mam nadzieję , że się cieszycie i nie macie nic przeciwko temu ;) Bohaterów macie w zakładce BOHATEROWIE :)
Następny jakoś za parę dni pewnie :)
Już ostatnie ogłoszenie ale bardzo ważne ;) Wchodzimy w link !!! Klikamy lubię to i spełniamy marzenie Pauliny mojej wiernej czytelniczki <3
Jeżeli chcesz być informowany o nowych rozdziałach pisz na : 7589078 ( to moje GG ;d ) lub zostaw swój numer GG w komentarzu .
Nie informuję w żaden inny sposób tylko przez GG !
POZDRAWIAM I PROSZĘ O KOMENTARZE !!!
Magda . Ona tutaj jeszcze trochę z wami zostanie tak samo jak ja ;) Mam nadzieję , że się cieszycie i nie macie nic przeciwko temu ;) Bohaterów macie w zakładce BOHATEROWIE :)
Następny jakoś za parę dni pewnie :)
Już ostatnie ogłoszenie ale bardzo ważne ;) Wchodzimy w link !!! Klikamy lubię to i spełniamy marzenie Pauliny mojej wiernej czytelniczki <3
Jeżeli chcesz być informowany o nowych rozdziałach pisz na : 7589078 ( to moje GG ;d ) lub zostaw swój numer GG w komentarzu .
Nie informuję w żaden inny sposób tylko przez GG !
POZDRAWIAM I PROSZĘ O KOMENTARZE !!!
Na początku przepraszam, ale zapomniałam przeczytać prolog, mimo, że przysłałaś mi kiedyś link :( Nadrobiłam już wszystko.
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że jesteś z nami dalej! ;)
Czekam na rozwój akcji :)
Pozdrawiam
Czekam na następny i na rozwój akcji;D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie.:)
Zaczyna się interesująco. Nowa praca, nowe doświadczenia. Może Magda po jakimś czasie przekona się ponownie do siatkówki?
OdpowiedzUsuńMagda teraz będzie musiała codziennie znosić siatkówkę,a ma z nią takie przykre wspomnienia. Zobaczymy co będzie dalej.
OdpowiedzUsuńKiedyś trzeba przekonać się do rzeczy, których się wręcz nienawidzi. W takiej sytuacji jest teraz Magda. Poradzi sobie, wierzę w nią :)
OdpowiedzUsuńMagda jest silna, poradzi sobie :)
OdpowiedzUsuńSzczerze zastanawia mnie to co będzie działo się potem. A zaczyna się bardzo ciekawie ;) Tylko ten Karol Krawczyk jakoś mnie rozśmieszył, może dlatego, że skojarzyło mi się z Miodowymi LAtami xD
[zakazane-pragnienie.blog.onet.pl]
[krotkie-historie-by-desti.blogspot.com]
Bardzo fajne opowiadanie, zostanę tutaj na dłużej, tym bardziej, że niedługo pojawią się moi kochani Soviacy :D a w między czasie zapraszam Cię do mnie - http://pamiec-chowa-to-co-jest.blogspot.com/ . Jeszcze dzisiaj pojawi się prolog opowiadania.
OdpowiedzUsuńHej, bardzo dobrze czyta się twoje opowiadanie. Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału:)
OdpowiedzUsuńidealne opowiadanie,będę zaglądać częściej!
OdpowiedzUsuńdopiero zaczynam
maybevolleylove.blogspot.com
nie mogę się doczekać pojawienia się graczy Sovii :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie http://lonesome-tears-in-my-eyes.blogspot.com/
Kiedy następny?
OdpowiedzUsuńZuza! Odzew masz, więc nie ma się czym martwić! ;) Nie było dużo do nadrabiania, całe szczęście z resztą. Zakochałam się w opowiadaniu już przy pierwszym rozdziale i nie musi mnie do niczego przekonywać. Więc poszukuj weny, pisz i dawaj znać o nowościach : ) GG masz :D A Ewelina zakocha się w siatkówce na nowo, ja to wiem i Ty to wiesz ;p Uraz zostanie, ale "ktoś" pomoże jej przełamać lody. Ja chcę kopię cioci : ) Mam taką swoją ukochaną, ale jeszcze jedna w Rzeszowie by się przydała xD Milcia cierpi dziś na brak weny zdegustowana nadchodzącą studniówką, więc wybacz ;* postaram się szerzej napisać następnym razem ;)
OdpowiedzUsuń